Contimax MOSIR Bochnia - VBW Gdynia 91:122 (24:29, 26:27, 23:33, 18:33)

W Bochni faworyzowana VBW Gdynia od samego początku narzuciła rywalkom wysokie tempo gry. Choć gospodynie odpowiedziały udanym fragmentem i długo trzymały kontakt punktowy, to końcówka pierwszej kwarty pokazała, że przyjezdne są znakomicie dysponowane ofensywnie. W drugiej odsłonie obraz gry niewiele się zmienił – Bochnia walczyła ambitnie, lecz każda próba zmniejszenia strat była natychmiast niwelowana skutecznymi akcjami gdynianek. Po przerwie VBW jeszcze mocniej podkręciła tempo, trafiając z dystansu i wykorzystując przewagi fizyczne pod koszem. Trzecia kwarta, wygrana przez zespół z Gdyni aż 33:23, praktycznie zamknęła rywalizację. W ostatniej części meczu przewaga gości rosła, a zawodniczki z Bochni mimo 91 zdobytych punktów nie zdołały zatrzymać niezwykle efektywnego ataku rywalek. Ostateczny wynik 122:91 odzwierciedla pełną kontrolę VBW nad przebiegiem spotkania. Mimo porażki Bochnia pokazała ofensywny potencjał, lecz defensywa wymaga poprawy. Gdynia zaś po raz kolejny potwierdziła aspiracje do gry o najwyższe cele.

KSSSE Enea AJP Gorzów Wielkopolski - Energa Toruń 67:72 (20:20, 11:11, 20:20, 16:21)

W Gorzowie Wielkopolskim kibice obejrzeli bardzo wyrównane i defensywne spotkanie. Od pierwszej kwarty oba zespoły grały twardo, a wynik 20:20 dobrze oddawał charakter rywalizacji. Druga odsłona także upłynęła pod znakiem walki punkt za punkt, jednak skuteczność po obu stronach nie była najwyższa, co przełożyło się na zaledwie 11 zdobytych punktów zarówno przez gospodynie, jak i rywalki. Po przerwie gra nadal była niezwykle wyrównana – drużyny wymieniały się prowadzeniem, a każda udana akcja była okupiona dużym wysiłkiem. Dopiero w czwartej kwarcie Energa Toruń potrafiła wypracować niewielką przewagę dzięki skuteczności w kluczowych momentach. Gorzowianki próbowały odpowiadać, jednak kilka przestrzelonych rzutów i straconych piłek w końcówce przesądziło o ich niepowodzeniu. Torunianki zachowały chłodną głowę i dowiozły pięciopunktowe zwycięstwo do ostatniej syreny. Choć wynik był niski, emocji w tym spotkaniu nie brakowało. Energa Toruń zasłużenie wywiozła z Gorzowa cenne zwycięstwo, pokazując dużą odporność psychiczną.

SKK Polonia Warszawa - AZS UMCS Lublin 64:94 (21:28, 14:24, 15:20, 14:22)

Starcie Polonii Warszawa z AZS UMCS Lublin przebiegało pod wyraźne dyktando mistrzyń Polski. Już w pierwszej kwarcie lublinianki narzuciły agresywny styl gry, szybko budując przewagę po dobrych akcjach z kontrataku. Polonia próbowała odpowiadać rzutami z dystansu, jednak defensywa AZS była dobrze zorganizowana i nie pozwalała gospodyniom złapać rytmu. Druga kwarta to dalsza dominacja zespołu z Lublina, który imponował skutecznością i kontrolą tempa gry. Po przerwie przewaga gości rosła, ponieważ Polonia miała ogromne problemy z zatrzymaniem dobrze funkcjonującego pick-and-rolla AZS. Z kolei własna ofensywa warszawianek zatrzymywała się na solidnej defensywie przeciwniczek. AZS wygrał także trzecią i czwartą kwartę, konsekwentnie powiększając różnicę punktową. Finalne 94:64 podkreśla pełną dominację lublinianek, które zagrały jeden z najlepszych meczów w sezonie. Polonia natomiast po raz kolejny pokazała przebłyski dobrej gry, lecz brak stabilności uniemożliwił jej nawiązanie równorzędnej walki.

Enea AZS Politechnika Poznań - 1KS Ślęza Wrocław 83:88 (25:20, 19:19, 14:33, 25:16)

W Poznaniu odbył się jeden z najbardziej zaciętych meczów tej kolejki. Enea AZS rozpoczęła rywalizację bardzo dobrze, wygrywając pierwszą kwartę i wykorzystując błędy Ślęzy. W drugiej odsłonie tempo gry wyrównało się, a obie drużyny wymieniały skuteczne akcje, co pozwoliło gospodyniom utrzymać minimalne prowadzenie do przerwy. Kluczowy okazał się jednak trzeci fragment meczu – Ślęza zagrała zdecydowanie lepiej w obronie, wymusiła straty i dzięki szybkim kontratakom wygrała tę część aż 33:14. Poznanianki stanęły w ataku i straciły precyzję rzutową. Mimo to czwarta kwarta była popisem ich determinacji; Enea AZS ruszyła do odrabiania strat i zredukowała różnicę do kilku punktów. Ślęza jednak zachowała zimną krew w końcówce, trafiając kluczowe rzuty wolne i utrzymując przewagę. Ostatecznie wynik 88:83 dał przyjezdnym ważne zwycięstwo na trudnym terenie. Poznanianki mogą żałować przestoju w trzeciej kwarcie, bo poza nim zaprezentowały koszykówkę na wysokim poziomie.

Isands Wichoś Jelenia Góra - Artego Bydgoszcz 66:75 (18:18, 10:16, 22:23, 16:18)

W Jeleniej Górze kibice zobaczyli spotkanie pełne zaangażowania i walki o każdą piłkę. Pierwsza kwarta była bardzo wyrównana, a remis 18:18 dobrze oddaje przebieg gry, w której obie drużyny skupiały się przede wszystkim na grze w pomalowanym. W drugiej części meczu więcej zimnej krwi zachowały bydgoszczanki, które dzięki lepszej obronie wypracowały sobie skromną przewagę. Po przerwie Artego utrzymywało kontrolę nad spotkaniem, choć Wichoś kilkukrotnie próbował odrabiać straty szybszym tempem gry. Kluczowe okazały się jednak błędy gospodyń w końcówkach kwart, pozwalające rywalkom odbudować przewagę. W czwartej części meczu Artego skutecznie broniło własnej przewagi, trafiając ważne rzuty po przerwach na żądanie. Choć gospodynie walczyły do samego końca, brakowało im odpowiedzi na ofensywne opcje bydgoszczanek. Ostateczny rezultat 75:66 dla Artego pokazuje większe doświadczenie i stabilność gry przyjezdnych. Wichoś zaprezentował ambitne oblicze, ale to nie wystarczyło, by sprawić niespodziankę

Wisła Kraków - MB Zagłębie Sosnowiec 83:88 (25:20, 19:19, 14:33, 25:16)

Spotkanie w Krakowie było jednym z najbardziej emocjonujących w tej serii gier. Wisła świetnie rozpoczęła mecz, wygrywając pierwszą kwartę dzięki dobrej skuteczności i agresywnej obronie. Druga część gry była bardziej wyrównana, ale gospodynie utrzymywały inicjatywę i prowadziły do przerwy. Trzecia kwarta całkowicie odmieniła losy meczu – Zagłębie zagrało efektownie w ataku i zanotowało imponujące runy punktowe. Wisła nie potrafiła znaleźć sposobu na zatrzymanie rozpędzonych sosnowiczanek. Czwarta kwarta była próbą powrotu krakowianek do gry, którym udało się znacząco zmniejszyć straty. Mimo ambitnej postawy i dobrej końcówki, Wisła nie zdołała przełamać i odwrócić wyniku. Zagłębie dzięki większej konsekwencji utrzymało prowadzenie do końcowej syreny. Wynik 88:83 odzwierciedla zaciętość spotkania, w którym kluczowa okazała się fantastyczna trzecia kwarta gości. Wisła pokazała charakter, lecz finalnie lepsza okazała się ekipa z Sosnowca.

 

2025 11 30 kolejka 07 tabela