KSSSE Enea AJP Gorzów Wielkopolski - AZS UMCS Lublin 91:75 (28:23, 23:12, 19:18, 21:22)

Gorzów rozpoczął mecz z ogromnym impetem, od pierwszych minut prezentując szybkie tempo i wysoką skuteczność. Pierwsza kwarta była ofensywnym popisem obu zespołów, lecz to gospodynie miały więcej argumentów w ataku, co dało im prowadzenie 28:23. Druga część spotkania okazała się kluczowa – Gorzów całkowicie zdominował rywalki, szczególnie w obronie, ograniczając ich opcje rzutowe i pozwalając zdobyć jedynie 12 punktów. Do przerwy przewaga wzrosła do 16 oczek i wyraźnie uspokoiła grę gospodyń. W trzeciej kwarcie AZS próbował złapać rytm, jednak KSSSE Enea AJP odpowiadała niemal każdym rzutem, utrzymując pełną kontrolę nad meczem. Lublinianki miały pojedyncze dobre fragmenty, lecz nie były w stanie powstrzymać rywalek w polu trzech sekund. Ostatnia odsłona była najbardziej wyrównana, jednak nie zmieniła losów spotkania. Gorzów imponował płynnością akcji, siłą pod koszem oraz szeroką rotacją. Wynik 91:75 udowadnia, że gospodynie były tego dnia zespołem dojrzalszym i lepiej zorganizowanym.

MB Zagłębie Sosnowiec - Artego Bydgoszcz 73:86 (19:22, 21:17, 13:29, 20:18)

Sosnowiec rozpoczął mecz dobrze, starając się narzucić własny styl gry i podwyższyć tempo, lecz to Artego Bydgoszcz zdobyło minimalną przewagę po pierwszej kwarcie. Druga odsłona była bardziej wyrównana – Zagłębie popracowało w obronie i wygrało kwartę, dzięki czemu do szatni oba zespoły schodziły niemal remisując. Po przerwie wydarzyło się jednak coś, co odmieniło przebieg spotkania. Artego weszło w trzecią kwartę z nową energią i zdominowało gospodarzy zarówno w kontrataku, jak i w walce na tablicach. Wygrana 29:13 w tej części meczu dała bydgoszczankom pewną przewagę, która całkowicie zmieniła obraz gry. Sosnowiec usiłował wrócić do rywalizacji w czwartej kwarcie, zmniejszając straty i próbując grać szybciej, ale Artego skutecznie kontrolowało tempo i wykorzystywało błędy rywalek. Kluczowa była konsekwencja gości, którzy nie pozwolili Zagłębiu na zbyt wiele dobrych serii rzutowych. Ostateczne 86:73 to wynik zasłużony, szczególnie ze względu na znakomitą trzecią kwartę Artego.

SKK Polonia Warszawa - 1KS Ślęza Wrocław 57:103 (23:30, 8:28, 18:23, 8:22)

Ślęza Wrocław od samego początku narzuciła wysokie tempo gry, wymuszając na Polonii błędy i zdobywając punkty z szybkiego ataku. Pierwsza kwarta zakończyła się wynikiem 30:23 dla gości, co było zapowiedzią ich dalszej dominacji. W drugiej części meczu Polonia kompletnie zatrzymała się w ofensywie – zdobycze punktowe ograniczyły się do ośmiu punktów, podczas gdy Ślęza grała swobodnie i skutecznie. Obrona warszawianek nie radziła sobie z szerokim repertuarem ataków gości, którzy trafiali zarówno z dystansu, jak i spod kosza. Po przerwie przewaga wrocławianek rosła w błyskawicznym tempie – znów wygrana kwarta, znów wysoka intensywność gry. Polonia próbowała odpowiadać indywidualnymi akcjami, lecz brakowało zespołowego grania i skuteczności. W ostatniej części meczu obraz gry się nie zmienił – Ślęza kontynuowała dominację, a Polonia notowała kolejne straty. Wynik 103:57 to potwierdzenie ogromnej przewagi przyjezdnych, które rozegrały niemal perfekcyjny mecz. Warszawianki muszą szybko wyciągnąć wnioski, bo taki wynik może zostawić ślad na psychice zespołu.

Isands Wichoś Jelenia Góra - VBW Gdynia 92:126 (23:35, 22:31, 16:33, 31:27)

VBW Gdynia od pierwszych posiadań narzuciła wysokie tempo i błyskawicznie zdobywała punkty, budując przewagę już w premierowej kwarcie. Wynik 35:23 dla gości odzwierciedlał ich ofensywną siłę oraz przewagę fizyczną. Druga część meczu to kontynuacja dominacji VBW – skuteczność z obwodu i kontrola gry w pomalowanym sprawiły, że przewaga wzrosła do ponad 20 punktów. Wichoś próbował odpowiadać szybkim atakiem, ale defensywa Gdyni szybko neutralizowała ich ruch piłki. Trzecia kwarta znów należała do przyjezdnych, którzy zdobyli aż 33 punkty, ponownie pokazując szeroką rotację i dobrą dyspozycję strzelecką. Jeleniogórzanki miały dobre momenty, zwłaszcza w ostatniej odsłonie, którą wygrały, jednak było to już za późno, by realnie powalczyć o zwycięstwo. Gdynia imponowała płynnością akcji i pewnością siebie, a każdy zawodniczka dołożyła cegiełkę do sukcesu. Wichoś nie był w stanie zatrzymać tak rozpędzonego rywala, choć zdobycie 92 punktów pokazuje, że w ataku zespół również miał swoje atuty. Końcowe 126:92 to pokaz ofensywy w najlepszym wydaniu VBW.

Contimax MOSIR Bochnia - Enea AZS Politechnika Poznań 88:94 (25:12, 18:34, 22:25, 23:23)

Bochnia zaczęła mecz znakomicie, grając agresywnie i skutecznie, co pozwoliło jej wygrać pierwszą kwartę bardzo wyraźnie – 25:12. Poznanianki były wyraźnie zaskoczone intensywnością gospodarzy, ale w drugiej kwarcie odrobiły straty dzięki znakomitej obronie i skutecznym atakom z kontry. Wygrana 34:18 w tej części gry odwróciła całkowicie przebieg spotkania. Po przerwie oba zespoły grały szybko i widowiskowo, a wynik długo oscylował wokół remisu. Enea AZS dobrze rotowała składem, a ich przewaga wzrosła dzięki lepszym decyzjom w ataku pozycyjnym. Bochnia próbowała powrócić do gry, jednak brakowało jej skuteczności z dystansu, która była kluczowa na początku meczu. W czwartej kwarcie emocji również nie brakowało, ale poznanianki zachowały większą chłodną głowę i trafiały w najważniejszych momentach. Contimax MOSiR walczył ambitnie do końca, lecz nie zdołał przełamać rywalek. Wynik 94:88 to zasłużone zwycięstwo gości, którzy świetnie zareagowali po trudnym początku.

Energa Toruń - Wisła Kraków 73:67 (19:19, 18:18, 20:10, 16:20)

Mecz w Toruniu był jednym z najbardziej wyrównanych w tej kolejce. Pierwsza kwarta zakończyła się remisem 19:19, a obie drużyny prezentowały podobny poziom intensywności. W drugiej części meczu również panował pełny balans – zespoły dobrze broniły, przez co zdobycie każdego punktu wymagało dużego wysiłku. Po przerwie Energa wyszła na parkiet bardziej zmotywowana i dzięki mocnej obronie wygrała trzecią część spotkania 20:10. Wisła miała problemy z organizacją gry i popełniała straty, które napędzały szybki atak torunianek. W ostatniej kwarcie krakowianki ruszyły w pogoń, zmniejszając straty i podwyższając tempo gry. Energa jednak zachowała kontrolę, zwłaszcza w końcówce, trafiając kluczowe rzuty wolne oraz dobrze broniąc obwodu. Wisła była blisko, ale zabrakło skuteczności w najważniejszych momentach. Toruń zaprezentował zespołową grę i konsekwencję, co przełożyło się na ważne domowe zwycięstwo 73:67. Był to mecz pełen walki i taktycznego zaangażowania obu drużyn.

 

2025 12 07 kolejka 09 tabela