Liga Mistrzyń

Zeren Spor Kulübü Ankara - ŁKS Commercecon Łódź 3:0 (25:19, 27:25, 25:20)

ŁKS Commercecon Łódź rozpoczął mecz w Lidze Mistrzyń z dużym zaangażowaniem, jednak od początku spotkania to gospodynie z Ankarze narzuciły swoje tempo gry. W pierwszym secie przewaga Zeren Spor była wyraźna – skuteczność w ataku i solidny blok pozwoliły wygrać 25:19. Łodzianki starały się odpowiadać kontratakami i dobrą grą w defensywie, ale nie były w stanie odrobić strat. Druga partia była bardziej wyrównana – ŁKS podniósł poziom gry, dzięki czemu seta końcówka była dramatyczna, a o zwycięstwie Zeren Spor zadecydowały minimalne błędy Budowlanych, przegrywając 25:27. W trzecim secie gospodynie szybko odzyskały przewagę dzięki lepszej zagrywce i konsekwentnej grze w bloku, wygrywając 25:20 i zamykając mecz 3:0. ŁKS miał momenty dobrej gry, ale brakowało stabilności w końcówkach, zwłaszcza w przyjęciu i skuteczności w ataku. Zespół z Turcji kontrolował przebieg większości akcji, a Polki nie potrafiły przełamać tego rytmu. Mimo porażki łodzianki pokazały waleczność, zdobywając cenne doświadczenie w europejskich rozgrywkach. Ten mecz pokazał, że Liga Mistrzyń wymaga nie tylko umiejętności, ale też odporności mentalnej.

Benfica Lizbona - PGE Budowlani Łódź 3:2 (14:25, 25:19, 26:28, 25:20, 15:9)

Spotkanie w Lizbonie było prawdziwym siatkarskim thrillerem, zakończonym wygraną Benfiki po pięciu setach. Łodzianki imponująco rozpoczęły mecz, dominując pierwszą partię 25:14 dzięki skutecznym atakom i pewnej grze w bloku. W drugiej odsłonie gospodarze poprawili przyjęcie i skutecznie wykorzystali błędy Budowlanych, wygrywając 25:19 i wyrównując stan meczu. Trzeci set był najbardziej zacięty – oba zespoły wymieniały się prowadzeniem, a ŁKS zdołał wygrać 28:26 dzięki skuteczniejszej końcówce i precyzyjniejszej grze w ataku. W czwartej partii Benfica wróciła do swojej gry, kontrolując seta i triumfując 25:20. Tie-break to prawdziwa loteria – od początku to Portugalki przejęły inicjatywę, utrzymując wysoką skuteczność w ataku i obronie. Budowlani próbowali odrobić straty, ale przewaga Benfiki była zbyt duża. Ostatecznie wynik 15:9 w tie-breaku dał gospodyniom pierwsze zwycięstwo w Lidze Mistrzyń. Dla łodzian porażka była gorzkim doświadczeniem po świetnym początku, a kolejne mecze będą kluczowe w walce o awans z grupy. Najlepszą zawodniczką spotkania została Cansu Cetin, która wyróżniała się zarówno w ataku, jak i w przyjęciu. Mimo porażki ŁKS pokazał charakter i determinację.

LEVALLOIS PARIS Saint Cloud - KS Developres Rzeszów 3:2 (25:22, 25:19, 17:25, 13:25, 15:13)

Mecz w Paryżu był pełen emocji i zwrotów akcji, zakończony zwycięstwem gospodarzy po tie-breaku. Pierwsze dwa sety należały do Levallois, które wykorzystało błędy Developresu i dobrze funkcjonujący blok, wygrywając 25:22 i 25:19. Rzeszowianki nie poddały się i w kolejnych partiach odwróciły losy meczu, triumfując w trzecim secie 25:17, a w czwartym 25:13. Tie-break przyniósł dramatyczną końcówkę – obie drużyny walczyły punkt za punkt, ale to Levallois zdołało zachować przewagę i wygrać 15:13. Developres pokazał charakter, powracając po dwóch przegranych setach, jednak gospodarze mieli więcej spokoju w decydujących momentach. Kluczowe okazały się skuteczne zagrywki i dobrze ustawiony blok Levallois, który w końcówce zrobił różnicę. Dla Developresu był to ważny sprawdzian mentalny w europejskich pucharach. Mimo porażki rzeszowianki mogły być zadowolone z walki i zdolności do odrabiania strat w środku meczu.

Puchar CEV

VK UP Ołomuniec - MOYA Radomka Radom 0:3 (15:25, 13:25, 20:25)

Radomka Radom pewnie pokonała czeskiego rywala w Pucharze CEV, wygrywając wszystkie trzy sety. Łatwość, z jaką Polki zdobywały punkty, wynikała z solidnej zagrywki i skutecznego bloku. Od pierwszych akcji Radomka kontrolowała przebieg gry, a rywalki miały problemy z utrzymaniem rytmu ofensywnego. Drugiego seta Radomka wygrała równie pewnie 25:13, nie pozwalając gospodyniom rozwinąć skrzydeł. Trzecia partia była nieco bardziej wyrównana, ale Polki utrzymały przewagę i zakończyły spotkanie 25:20. Największe znaczenie miała dyspozycja w ataku i konsekwencja w obronie, co pozwoliło wyeliminować błędy. Radomka pokazała wysoką skuteczność i dobrą organizację w grze zespołowej. To zwycięstwo daje Polkom komfort przed kolejnymi rundami Pucharu CEV i buduje pewność siebie.

BKS Bostik Bielsko-Biała - OK Dinamo Zagrzeb 3:1 (25:21, 22:25, 25:16, 25:18) 

BKS Bostik Bielsko-Biała wygrał z Dinamem Zagrzeb po czterech setach, prezentując konsekwentną i przemyślaną grę. Pierwszy set zakończył się zwycięstwem BKS-u 25:21, dzięki skutecznemu blokowi i dobrej zagrywce. Druga partia należała jednak do Dinama, który wykorzystał chwilowe błędy gospodarzy i wyrównał stan meczu 25:22. W trzecim secie BKS odzyskał kontrolę nad grą, wygrywając 25:16 dzięki mocnym atakom ze skrzydeł i lepszemu przyjęciu. Czwarta odsłona była podobna – przewaga Bielska była widoczna przez większość seta, a wynik 25:18 zapewnił zwycięstwo 3:1. Kluczowa okazała się konsekwencja i dyspozycja najlepszych zawodniczek w decydujących momentach. Dinamo próbowało stawiać opór, ale BKS nie pozwolił na rozwinięcie gry rywalek. To zwycięstwo daje gospodyniom cenne punkty w Pucharze CEV i buduje pozytywną atmosferę w drużynie przed kolejnymi meczami.